Działania i Wydarzenia

...

Pierwsza połowa pierwszego roku po przelocie złotej komety:

Imigranci osiedlający się na północnej granicy Imperium Dunka-Danka i Danka-Dunka sprawiają niewielkie kłopoty; zdaje się, że nie mogą się zbytnio dogadać z okoliczną ludnością i częstokroć koczują pod granicami. Według niektórych doradców jest to skomplikowane różnicami kulturowo-rasowymi, cokolwiek ten bełkot znaczy. Ostatecznie jednak nie jest to zjawisko korzystne, bo i kupcy są zniechęceni, ludzie wybijają zwierzynę łowną bezpośrednio poza granicami co kończy się zmniejszeniem ilości tejże wewnątrz Imperium i czasem zdarzają się wypadki kradzieży (udokumentowano 11 przypadków, gdy Dunka-Danka musiał wysadzić kradnącego człowieka. Cóż, niewielka strata.) albo napadów. Wygląda na to, że bez odpowiednich regulacji i rozmów może być tylko gorzej...

Wybrane jednostki zrazu powołano, kilku doradców zaznaczyło jednak, że na chwilę obecną jest to wszystko, na co pozwolić sobie może Imperium. Wciąż jednak ponad kilkadziesiąt osób było zadowolonych z zajęcia, a reszta - z Dunka-monarchy i Danka-monarchy, dlatego, że przynajmniej zważa na ich potrzeby.

Wybudowano lepianki i prymitywne mieszkania dla ludzi; tamci odpowiedzieli wdzięcznością i ataki graniczne ustały, a nawet rozpoczął się handel pomiędzy kupcami Dunka-Danka i Danka-Dunka a ludźmi, którzy przynieśli ze swoich domów wszelkie posążki, biżuterię, skóry, przeróżne części garderoby i nawet zwierzęta; po odpowiedniej przeróbce te części garderoby mogły zostać zmienione w szatę, co wśród mieszkańców północnych rubieży stało się niezwykle modne.

Niestety, jak informują doradcy, na tę chwilę Dunka-Danka i Danka-Dunka nie są w stanie przeprowadzić tak masowej akcji na przybyłej ludności, szczególnie, że jej liczba będzie się zwiększać; wygląda na to, że po prostu brakuje odpowiednich katalizatorów magii, niektóre rozwiązania są niepraktyczne, a trudność czaru... Cóż, starczy powiedzieć, że nie od razu Vaer powstał. Możliwe, że jeśli spróbuje się wykonać ten czar, powstaną nieoczekiwane (czyli w rzeczywistości: oczekiwane) skutki uboczne spowodowane niewykonaniem do końca założeń rytuału. Z tego powodu co prawda krąg powstał, ale jedynie nakreślony na przyszłość, bowiem magowie woleli darować sobie koszta związane z dalszymi przygotowaniami do rytuału, jeśli miałby on być nieefektywny. Wciąż jednak można go bez mniejszych problemów wznowić - pytanie tylko, kiedy przestanie przybywać ludność z północy? Jak dotąd strumień jest stały...

Obserwatorium zaś powstałe z woli monarchy wyszło dwojako - ale załóżmy, że taki był cel! Ma właściwie dwa szczyty, z których jeden kończy się platformą pod chmurami, a drugi - platformą nad nimi, z której można obserwować niebieskie, nietknięte czyimkolwiek działaniem niebo. Odwiedzając ją Bob stwierdził, że stanowi niezłe natchnienie do pracy nad Lata-Dunka Jącymi-Danka. Niższa zaś platforma po zamontowaniu odpowiednich urządzeń służących obserwacji, jak lunety, których soczewki wzmocniono w niezwykły sposób przy użyciu czarów, umożliwiły eksplorację pobliskich ziem z dużych odległości. Po niedługim czasie najęci do tego mieszkańcy zapewne stworzą mapę okolicznych ziem jako raport.

Co do wykopalisk - podzieleni Danka-Dunka wzięli się do prac, nie ma jednak jeszcze żadnych efektów wykopalisk, a poszerzenie Pod-Imperium zajmie sporo czasu. Ludność jest jednak zadowolona z zajęcia.


- - -

Koszta: Jednostki - 360 sztuk złota, lepianki i krąg - 80 sztuk złota, obserwatorium - 60 sztuk złota.
Zyski - +15 sztuk złota z kontaktów handlowych miedzy kupcami Dunka-Danka i Danka-Dunka oraz ludźmi, +5 sztuk złota dzięki kartograficznemu nastawieniu obserwatorium, +5 sztuk złota do darów.

Póki co zaproponowano ludziom z północy ugode - w zamian za to, że Imperium będzie ich żywić i dbać o ich bezpieczeństwo, oni będą wykonywać prace fizyczne, a konkretnie kopać tunel by przedostać się przez góry na zachód. Dunka-Danka i Danka-Dunka będą mieli inne interesy oraz zajęcia, chociaż oczywiście bezwłose małpy będą obserwowane. Polityka nastawiona będzie oczywiście tak, by zapewnić odpowiednie warunki do pracy, jednak ludzie mają zdać narzędzia przed powrotem do swoich wiosek. Dodatkowo, zostanie nałożony podatek, gdy zaczną handlować z innymi wioskami, tak by kontrolować również ich majątki.

Wraz z Pierwszą Kabałą Dunka-Danka zoranizowana zostanie wyprawa eksploracyjna, która będzie miała za zadanie zbadać reszte terenów ich wspaniałego Imperium, oraz oznaczyć elementy warte dalszej inwestycji, zboża minerałów i inne ciekawe miejsca. Mają także odszukać rzeke która stanowić będzie dostęp dla Imperium do morza.

Ostatecznie udało się nawiązać jako-takie przyjazne stosunki (albo choć je zapozorować) i incydenty graniczne skończyły się, gdy ludzkie wioski powstawały tuż za granicami i w granicach Imperium Dunka-Danka i Danka-Dunka. Ci, którzy mogli, szybko wzięli się do pracy, zarabiając na swoje rodziny w kopalniach i tunelu rdzennych mieszkańców; reszta zaś zajęła się zwyczajnymi zajęciami, czyli polowaniem, krawiectwem, uprawą roli czy zbieractwem.

W obecnych granicach Imperium Dunka-Danka i Danka-Dunka znajduje się wiele niewykorzystanych źródeł surowców i przynajmniej kilka niewyeksploatowanych wzgórz; w górach położonych na południowym-zachodzie znajduje się, opisane już wcześniej, przynajmniej średnie złoże miedzi, krążą też plotki o srebrze, które ma być ukryte w najwyższych szczytach na wschodzie - są to jednak plotki, legendy i czcza mowa, więc jeśli takowe naprawdę się tam znajduje, trzeba byłoby raczej zbadać to dużo dokładniej.

Ponadto, wygląda na to, że lasy Imperium kryją w sobie duży potencjał łowiecki i stanowią dobre źródło ziół i owoców leśnych, takich jak borówki, poziomki, maliny i inne.

Zysk:

+ 15 sztuk złota za handel i pracę przybyszy (orientacyjnie zysk naliczony w Mieście-Porcie Dunka-Danka)