Działania i wydarzenia

Glory to Trollostan! Glory to Greenskins!

Tura 1 (0.5 E.B.)

Do uszu przedstawicieli rady Republiki doszły słuchy o niepokojach na należących do Republiki wyspach na północy. Pomniejsze kompanie handlowe i gildie kupieckie coraz częściej wchodzą sobie w drogę, nierzadko dochodzi do sabotażu działań rywalizujących ze sobą kupców. Takie utarczki nie są niczym nowym, jednak już dochodzi do pobić i podpaleń, a sytuacja wydaje się eskalować. Jeśli tak dalej pójdzie, grozi to destabilizacją całej okolicy, ale z drugiej strony, czy władze powinny mieszać się w tego typu prywatne sprzeczki?

Rada daje ultimatum. Jeśli dalej będzie panować taka sytuacja, w region zostanie wysłana piechota liniowa, która spacyfikuje wszystkie przejawy buntu przeciwko prawu panującemu w naszym państwie, a majątki gildii i kompanii które biorą w tym udział zostaną skonfiskowane, i rozdzielone pomiędzy uczciwych handlarzy.

Tura 1 (0.5 E.B.)

Zdecydowana reakcja władz spowodowała, że kupcy odpuścili sobie bezpośrednie starcia. Sytuacja wydaje się opanowana, przynajmniej na razie.

Rekrutuję 1 kompanię piechoty liniowej - 350 złota

Wielka rada zatwierdziła projekt poszerzenia terytorium. Wybrano cel ekspansji. Jedna z pięciu wielkich kompanii - Kompania Kolonizacyjna (lub mniej oficjalnie - Łowców Niewolników) dostała przydział, aby zapewnić transport naszym ludziom na kontynent. Dostali na to 50 sztuk złota ze skarbca.

Naszymi ludźmi będzie przewodzić Kapitan Wilhelm (bohater) który wie jak radzić sobie na nieprzyjaznej ziemi. Wraz z nimi popłyną kolonizatorzy którzy mają założyć Slave Town. (na mapie wszystko będzie) Stamtąd nasi ludzie przeprowadzą wyprawę na wschód. Napotkane plemiona dostaną propozycję. Dołączą do Velgardu i staną się mieszkańcami kolonii, albo spotka ich niemiła rzecz o której przekonają się dopiero po odrzuceniu oferty. Jeśli oferta zostanie odrzucona, nasi ludzie mają wystrzelać wszystkich wojujących tubylców, a resztą złapać, i zakuć w kajdany. Wioski mają zostać ograbione, i wszystko co się nada ma zostać zabrane. Niewolników czeka długi marsz do Slave Town. Stamtąd popłyną do Velgardu. Gdy poznam skutki, dalej będę inwestować.

Tura 1 (0.5 E.B.)

Za wysupłane ze skarbca pieniądze udało się wynająć kilka prywatnych statków do przerzucenia kompanii wojska i kolonistów na brzeg kontynentu. Wojsko od razu zabrało się za swoją pracę. Napotkani tubylcy przyjęli obcych neutralnie, jednak odmówili dołączenia do republiki, co z kolei zgodnie z rozkazem spotkało się z rozwiązaniem siłowym. Strzelcy z łatwością rozprawili się z wioską, której mieszkańcy byli przerażeni bronią palną i pojmali wielu niewolników, jednak równie dużo mieszkańców zbiegło, zaś kilka kolejnych wiosek do których wkroczyła kompania strzelców była opuszczona. Gorzej wygląda sytuacja nowych kolonistów. Nie przydzielono żadnych środków na budowę miasta, tak więc obecnie Slave Town składa się głównie z wystruganych na szybko prowizorycznych baraków. Ponadto załogi wynajętych statków po wysadzeniu kolonistów na brzeg i zainkasowaniu zapłaty zwinęły żagle i pozostawiły ich w szczerym polu. Nie trzeba mówić, że koloniści i żołnierze nie są zachwyceni taką sytuacją.

Wioski mają zostać zgrabione co zapewni nam nowe towary na sprzedaż, i może co nieco cenności się tam znajdzie.

Natomiast z Północnej Przystani ruszyły już nowe statki z materiałami do budowy miasta wartymi łącznie sto sztuk złota. Po dostarczeniu tam materiałów, mają zaczekać na wojsko które dostarczy łupów i niewolników, a następnie statki popłyną do Velgardu. Natomiast rozwój Slave Town jest oczywisty. Każdy mieszkaniec jako wolny człowiek, może iść na polowanie w celu zdobycia niewolników. Ba, nie tylko niewolników, są to nietknięte przez cywilizację ziemię które mają wiele bogactw, od drewna z północy, przez świetne tereny pod kłusownictwo, kończąc na górnictwie, gdyż jak wiadomo północ jest bogata w surowce. W związku z tym iż te tereny są tak dzikie, rząd zezwala na stworzenie milicji obywatelskiej Slave Town która zajęła by się ochroną (tak wiem że mam tam wojsko, ale 100 ludzi nie ochroni wszystkiego, a taka milicja ochraniała by mniejsze wioski, np wioskę górniczą itd). Jednak niedozwolona jest broń palna.
Do milicji wstąpili by ochotnicy, którzy sami by zadbali o zapasy dla siebie (tak, nie będą oni służyć w armii, choć będą podlegać oczywiście pod moją administrację, ale nie wliczają się do limitu wojska, choć również de facto nie mogę ich użyć w wojnie)

W Velgardzie natomiast wielka rada przyjęła ambitny projekt. Jego celem jest zbudowanie NAJWIĘKSZEGO targu/bazaru świata na którym będzie wszystko co uda się tylko sprowadzić. Nie tylko będzie to bezpośredni dochód, lecz również jeden wielki magazyn zasobów które mogą zostać użyte podczas handlu z innymi państwami. Cóż może być piękniejszego od pójścia na bazar w celu zakupienia przypraw na obiad, a wrócenie z całym obiadem i dwoma niewolnikami? Ach, no tak niewolnicy! Po dostarczeniu niewolników do Velgardu ma się odbyć aukcja. Natomiast Kompania Złotego Lewiatana wkracza w biznes, który był nietknięty przez wielką rade - Prostytucję, jeden z najbardziej dochodowych biznesów. Z dostarczonych niewolnic mają zostać wybrane najładniejsze, które będą służyć w domach publicznych spod znaku Złotego Lewiatana.


Podsumowanie:
100 sztuk złota na rozwój Slavetown
30 sztuk złota na milicję obywatelską która będzie dbała o dobro Slavetown
150 sztuk złota na budowę bazaru
50 sztuk złota na domy publiczne

Tura 1 (0.5 E.B.)

Zaopatrzenie dla Slave Town i jego milicji zostało przygotowane i wysłane, jednak użytek z niego koloniści zrobią dopiero w następnym półroczu.
Rozpoczęła się także budowa rzekomo największego targu w tej części świata. Obejmuje to nie tylko prace techniczne ale także szeroko pojęty marketing wśród kupców i kompanii handlowych by wystawiali swe towary właśnie tutaj. Na razie ciężko powiedzieć jaki odniesie to rezultat, żeby móc to ocenić potrzeba kilku miesięcy.
Natomiast budowa sieci domów publicznych pod szyldem Złotego Lewiatana może okazać się hitem wśród przybywających do Velgardu marynarzy, których rzesze już zacierają ręce na spotkanie z egzotycznymi niewolnicami w przystępnych cenach (w końcu one nie dostają zapłaty). Budowa tych przybytków również zakończy się w następnym półroczu.

A teraz zapodaj dochody z tego.

Tura 2 (1 E.B.)

Slave Town otrzymało długo oczekiwane zaopatrzenie, szybko wyposażono lokalną milicję oraz otoczono osadę porządnym ostrokołem. W świetnym momencie. Pewnego dnia bladym świtem na osadę napadła duża grupa tubylców, zaskakując zarówno milicję jak i regularną armię. Niewielu agresorom udało przedrzeć się za palisadę, jednak w trakcie odpierania ataku poległa wielu członków milicji i wojska zanim siła ognia broni palnej przegnała tubylców. Niemniej towary i niewolnicy z nowej kolonii wspomagają gospodarkę Republiki.
Projekt budowy wielkiego bazaru w Velgardu został ukończony i... świeci pustkami. Owszem, wielu kupców z Republiki wystawia na nim swoje towary, jednak marzenie o stworzeniu wielkiego centrum handlu, na którym będą dobra z każdej strony świata, to jak na razie daleko mu do tego. Być może wynika to z napięć i zablokowania rzek wiodących z Solii do Velgardu przez kozaków, a może z innego powodu.
Najnowsza inwestycja Złotego Lewiatana natomiast przynoszą znaczny dochód i cieszą się wielką popularnością wśród żeglarzy.

Kompania strzelców liniowych zredukowana do 3/4 składu, a ludność kolonii domaga się rozwiązania problemu tubylców. Kolonia daje 50 sztuk złota zysku.
Wielki bazar w Velgardzie +100 sztuk złota zysku
Zamtuzy Złotego Lewiatana +120 sztuk złota

Płacę 87,5 sztuk złota na uzupełnienie strzelców liniowych. Zostaje 820 sztuk złota do wydania.

W związku z napaścią dzikusów, nasi ludzie z Slavetown dostają 20 sztuk złota, na dozbrojenie milicji obywatelskiej. Ktoś musi bronić tych ziem, gdy żołnierze pójdą się rozprawić z tubylcami.
Dodatkowo każdy imigrant w Slavetown dostanie ulgę podatkową. Ma to na celu przyciągnięcie wielu ludzi, którym nie koniecznie układało się w innym zakątku Republiki. Dzięki temu miasto powinno się dynamicznie rozwijać.

Głównym torem rozwoju naszej najnowszej kolonii ma być wydobycie. Wielka rada zadecydowała, że w celu zbadania terenu, i zaczęcia eksploracji złóż mineralnych, ze skarbca zostaje wyłożonych 200 sztuk złota. Dodatkowo, w obieg ma pójść plotka, o znalezieniu złota, aby ruszyła gorączka złota, która może faktycznie zapoczątkować odkrycie takowych złóż. Jeśli do tego dojdzie, w życie wejdzie odpowiednia ustawa, która pozwoli nam na tym zarobić.

Natomiast w zemście za napaść tubylców, nasi żołnierze mają ruszyć na wroga. Lokalni leśnicy, przez pół roku już zapewne zdążyli się zapoznać z terenem, dlatego kilku zostaje wynajętych za 10 sztuk złota, aby poprowadzili nas do dzikusów. Obóz dzikich ma zostać okrążony z 4 stron. Z każdej nadejdzie 25 naszych piechurów. Będzie to oznaczać iż nikt stamtąd nie ucieknie. Taktyka jest stara, prosta i niezawodna. Gdy wróg zacznie swoją szarżę, pierwsza linia 10 ludzi oddaje strzał, następnie szybko przechodzą na tył, a kolejnych 10 oddaje strzał, potem pięciu, a potem wszystko od nowa. Zawsze pozostają niezawodne bagnety, gdyby wróg podszedł za blisko. Po pokonaniu wojów, do wioski zostaje wysłany przedstawiciel (jeden z leśniczych) który poda warunki pokoju. Wątpimy aby bezbronni tubylcy ich nie przyjęli. Jednak w razie sprzeciwu nie pozostaje nic, niż oddać kilka wystrzałów do tych barbarzyńców. Może to ich zmusi do poddania się. Jeśli to się uda, mężczyźni zostaną zakuci w kajdany, a kobiety z dziećmi będą nieść zgrabione rzeczy. Wielka rada nalega aby przywieźć kilka nietypowych rzeczy, zaczynając od namiotu, kończąc na "biżuterii" dzikusów. Bóg wie na co to, nam jeszcze to nie jest dane. W każdym razie tubylców czeka długi marsz do Slavetown, gdzie towary zostaną załadowane i wysłane do stolicy, wraz z niewolnikami. Część niewolników na pewno zostanie wykupiona przez kolonistów, aby służyli oni w kopalniach, i na plantacjach.

Inwestycje: 20 sztuk złota w milicję
200 sztuk złota w wydobycie lokalnych złóż (+ plotka o złocie)
10 sztuk złota na wynajęcie leśniczych, aby pomogli w sprawie dzikusów.

Mapa ekspansji:

Velgard staje się istnym kolonialnym imperium. Jednak nie spoczniemy na laurach. Po ustaleniach z Solią na następujące tereny zostały wysłane nasze statki ekspedycyjne:


Celem ekspedycji jest założenie dwóch miast. Goldenbay (zapewniające swobodną żeglugę przez te wody [na południu przecież sicz wszystkich blokuje ;3], oraz Wornholmu (to u ujścia rzeki, tam będzie szlak handlowy z Solią). Nasi ludzie na sam początek mają 200 sztuk złota (czyli 100 sztuk złota na ekipę kolonizatorów). Oczywiście dochodzą do tego materiały. Aby pomóc w zasiedlaniu tych ziem, w obieg ma pójść wiadomość, o tym iż ten szlak handlowy to istna żyła złota (No bo w sumie tak jest).
Na co ma iść hajs który mają ekipy kolonizacyjne? Proste - Na to, co będzie im potrzebne. Całkowita dowolność, ale oczywiście w zakresie zdrowego rozsądku, tzn musi to pomóc w rozwoju kolonii. Nie zapominajmy o jednym: Cesarstwo Solii obiecało dać fundusze koloniom, co wraz z napływem handlarzy naszego przyjaciela, dynamicznie wpłynie na rozwój naszych miast.

Sprawa cieśniny. Cieśnina zostaje ochrzczona następującą nazwą: Cieśnina Dwóch Imperatorów. Nawiązuje to do Cesarza Solii oraz Wielkiej Rady Republiki Velgardzkiej.

Obowiązujące prawo: Każdy musi uiścić zapłatę, za prawo przepłynięcia, jednak jest to symboliczna kwota. Ale patrząc na to, iż będzie to prawdopodobnie, jeden z najbardziej uczęszczanych szlaków, już same opłaty dadzą dużo. A gdzie ludzi marynarzy mnogo, tam i dziwek pełno - Jak to mówi nowe przysłowie Velgardzkie.


200 sztuk złota na potrzeby kolonistów
100 sztuk złota na materiały
100 sztuk złota na rozszerzenie działalności Złotego Lewiatana (Prostytucja taka dochodowa ;_; )

Tura 2 (1 E.B.)

Inwestycja w poszukiwanie i eksploatację surowców mineralnych opłaciła się, choć być może nie aż tak jakby chcieli władcy Republiki. Odkryto znaczne złoża żelaza oraz miedzi i szybko powstały tam pierwsze kopalnie. Plotka o znalezieniu złota pobudziła wyobraźnię wielu chciwych Velgardczyków (czyli większości społeczeństwa) i do Slave Town ściągają liczne zastępy różnego rodzaju ludzi, głównie z nizin społecznych, którzy nie mogą "przebić się" w bardziej rozwiniętych rejonach kraju. Jednak na razie plotka o złocie pozostaje tylko plotką, czas pokaże czy było w niej ziarno prawdy.
Kompania strzelców prowadzona przez wynajętych leśników zgodnie z rozkazami rozpoczęła grabić okoliczne wioski tubylców. Kilka małych, słabo bronionych wiosek padło ich łupem i wzięto do niewoli kilka setek niewolników, mężczyzn, kobiet i dzieci. Jednak pewnego razu oddział zapuścił się daleko na zachód od Slave Town, w poszukiwaniu nowych wiosek do złupienia. W gęstym lesie został zaatakowany przez miejscowych, gdzie nieporęczność i długi czas przeładowania muszkietu sprawiły, że strzelcy nie mogli skutecznie się bronić. Bagnety nie dały rady toporom i włóczniom, w które uzbrojeni byli napastnicy. Strzelcy postanowili się wycofać, jednak ich wszyscy przewodnicy zginęli w walce i kompania ponad miesiąc błąkała się po nieznajomej ziemi, aż wreszcie trafiła do Slave Town. A trafiła tam w opłakanym stanie. Wróciła ledwie połowa, wygłodzonych i obdartych.

Po przybyciu na miejsce koloniści szybko zabrali się za budowę nowych osad, by jak najszybciej nawiązać kontakty handlowe z Cesarstwem. Zalążki nowych kolonii powstały dość szybko, a towary zaczęły krążyć, jednak na razie dość ospale. Wielu kupców pomimo zapewnień władzy nadal obawia się niepewnej sytuacji pomiędzy Solią a Wielką Siczą Drawską. Do Wornholmu trafił także wóz z obiecaną pomocą od Cesarza Solii, choć na razie pomoc ta jest dość skromna.
Złoty Lewiatan rozwija swą przebojową działalność na polu prostytucji otwierając nowe przybytki w Velgardzie i w innych miastach i co większych osadach, jednak wygląda na to że rynek jest już nasycony, pojawiają się nawet grupy ludzi niechętne tak wielkiemu udziałowi tego rodzaju "usług" na ulicach miast Republiki.

+150 sztuk złota zysków z kopalni w Slave Town
+200 sztuk złota jednorazowych zysków ze złupionych wiosek w Slave Town
+100 sztuk złota zysków z nowych kolonii
+150 sztuk złota jednorazowych zysków od Cesarstwa Solii
Zysk z zamtuzów Złotego Lewiatana zwiększa się o 50 sztuk złota
Zysk z Wielkiego Bazaru w Velgardzie zwiększa się o 50 sztuk złota

Mam 627,5 sztuk złota

Uzupełniam strzelców liniowych - 175 sztuk złota

W związku z potrzebą powiększania armii, wielka rada zadecydowała o dofinansowaniach rolnictwa i połowów ryb.

Wielkie pola to nazwa nowej inwestycji wielkiej rady. Powstaną one na Aolgardzie. To tam będzie rosnąć pszenica, jęczmień, żyto itd. Jednak nie tylko. Wraz z rozwojem naszych szlaków handlowych ściągnęliśmy nasiona różnych roślin. A do tego nasze kolonie dostarczają różnych nasion które możemy tam zastosować. Dzięki temu powstanie tam wielka fabryka produktów, która może posłużyć nam do zaopatrywania wojska.

Północna przystań coraz bardziej traciła na znaczeniu, wraz z rozrostem Slavetown. Jednak to się zmieniło. Rząd chce, aby to miasto słynęło z Rybołówstwa. Ryby mają teraz ogromny rynek zbytu. Są one bogate w witaminy, które na pewno przydadzą się osadnikom w Slavetown którzy muszą się przystosować do trudnych warunków. Jednak nie tylko. Może to nam również posłużyć jako zaopatrzenie, z którego chętnie korzystali by marynarze.

Połów wielorybów to ciężkie zadanie. Jednak jakże dochodowe. Mięso wielorybów znajdzie swoje miejsce na stołach bogaczy, którzy chcą czegoś ekskluzywnego, kości znajdą swój rynek zbytu choćby w jubilerstwie, olej wielorybi ma wiele zastosowań. Wszystko znajdzie swoje miejsce zbytu.

Natomiast najbardziej na tym może skorzystać Wielki Bazar w Velgardzie. To tam zapewne popłyną ekskluzywne towary z wielorybów, oraz niespotykane tutaj ryby z północy, oraz plony z Wielkich Pól Aolgardu, które przyniosą nam plony w postaci roślin wcześniej tutaj niespotykanych. A wiec do pracy przyjaciele, pamiętajcie, czas to pieniądz!


Inwestycje:
175 sztuk złota na uzupełnienie
200 sztuk złota na wielkie pola Aolgardu
200 sztuk złota na rybołówstwo Północnej Przystani
52 sztuki złota na stworzenie statku przystosowanego do połowów wielorybów.

Tura 2 (1 E.B.)

Większość zaplanowanych inwestycji zostaje ukończona lub zostanie ukończona w nadchodzących miesiącach i zaczyna przynosić zamierzone efekty. Korzystają na tym zarówno rynki miast Republiki, jak również armia, która dzięki nowym źródłom zaopatrzenia może działać sprawniej, choć nie rozwiąże to wszystkich jej problemów. Statek wielorybniczy wyruszył i rozpoczyna połów tych wielkich ssaków morskich. Działa zgodnie z planem, jednak jeden nie zaspokoi raczej popytu całej Republiki.

+100 sztuk złota z rybołówstwa Północnej przystani
+50 sztuk złota z wielorybnictwa
+1 punkt zaopatrzenia
Kompania strzelców będzie kompletna turze 3

Tura 2 (1 E.B.)

W nowych koloniach, Goldenbay i Wornholmie zaczęło dochodzić do dziwnych zdarzeń. W ciągu ledwie tygodnia doszło do kilkunastu pożarów, głównie w magazynach w porcie. Wielu ludzi zachorowało, jak się okazało, po spożyciu wody z jednej ze studni. Kilkakrotnie zdarzyło się także że statki handlowe tonęły zaraz po wyjściu z portu. Nikt nie ma wątpliwości, że te wydarzenia nie są przypadkowe, jednak jak na razie nie zidentyfikowano odpowiedzialnych za to ludzi. Zniszczenia w miastach i problemy zdrowotne mieszkańców odbijają na ich morale. Wielu opuszcza kolonie lub myśli o tym. Do tego wraki statków u ujścia portów utrudniają nawigację, zmniejszają przepustowość doków, a zatem i możliwości handlowe.

Dochody z nowych kolonii mniejsze o 50%, a ich mieszkańcy domagają się reakcji władz Republiki.

Oficjalny status rady w tej sprawie:
Obywatele! Jak sami wiecie, nikt nie ma wątpliwości że te zdarzenia były całkiem przypadkowe. My natomiast nie mamy wątpliwości że za wszystkim stoi "Wielka Sicz Drawska". Ruch z południa ostatnio był niezwykle wzmożony. Z każdym dniem coraz bardziej nas prowokują. Nieopodal naszej kolonii budują fort. Jest to jawna prowokacja, ba jest to jawne dążenie do wojny. Wielka Rada nie pozostawi tej zniewagi bez odpowiedzi. Jeśli będzie trzeba, ta banda dzikusów pozna potęgę Solii i Velgardu, a przez kolejne tysiąc lat lud ten, będzie najniższą warstwą niewolników, o których życie nikt nie będzie się troszczył. Będą pracować tak długo i tak ciężko, że umrą z wycieńczenia. Obiecujemy pomścić naszych braci.

//Reszta na TF'ie.

Tura 2 (1 E.B.)

Lud po wysłuchaniu rady nie jest bardziej spokojny niż był, z Goldbay i Wornholmu ciągle uciekają ludzie, czując, że nie skończy się na podpaleniach i topieniu statków w porcie.

Zwiadowcy ze Slave Town przynieśli niepokojące wieści. Wygląda na to że zamieszkujące na południe od Slave Town plemiona otrzymały wsparcie od swych braci z południa - Bajarów, a wedle plotek stały się częścią Zjednoczenia Plemion. Na razie tuż przy naszej granicy powstał potężny drewniany fort, forteca wręcz blokująca naszym wyprawom drogę.
Kolejne złe wieści. Wygląda na to że Bajarscy korsarze wyruszyli na nasze szlaki żeglugowe, zwłaszcza w rejonie Slave Town. Łupią nasze statki handlowe i znikają na bagnach. Narasta niezadowolenie wśród kupców, a skarbiec cierpi.

We wschodnich koloniach wybuchła zaraza! Jest to najwyraźniej jakiś rodzaj wścieklizny. Choroba dziesiątkuje naszą ludność naszych wschodnich kolonii, które zupełnie się wyludniły. Kto nie umiera, ucieka. Wielu wsiadło na statki i najwyraźniej próbuje uciekać w kierunku wysp Velgardu... Jeżeli sytuacja będzie się dalej utrzymywać możemy zupełnie utracic kontrolę nad wschodnimi terytoriami! Jednym z ostatnich meldunków od naszej agentury, która też padła ofiarą choroby było, że przeniosły ją ponoć szczury... Znaleziono skrzynie w których leżały te martwe zwierzęta. A skrzynie ktoś przywiózł do naszych portów...

-50 zysków z wschodnich kolonii
-50 sztuk złota zysków z handlu