Działania i Wydarzenia

...

Tozgir dotknęła podobne zjawisko jak Naród Oświeconych, tyle że na lądzie. Karawany handlowe udające się na daleką północ, do Temnodaru, zwyczajnie nie wracają. Co prawda w przeciwieństwie do Oświeconych, udało się odnaleźć paru ocalałych - kilku drakonian i ludzi. Pozbawieni byli jednak języków i zdążyli umrzeć z powodu odniesionych ran, zanim zdążyli nam przekazać cokolwiek za pomocą pisma. Sprawa może wydawać się trywialna, ale poddani króla mogą na tym ucierpieć.

Północne terytoria które zostały badane pod względem bogactw i możliwości zasiedlenia są faktycznie żyzne. To głównie równiny i wzgórza, porośnięte niewielkimi skrawkami lasów. Niewątpliwie byłyby wspaniałym nabytkiem, ale pojawił się już na wstępie pewien problem - mianowicie fakt, że osadnicy z Deneronu już zabrali się za kolonizację tych terytoriów, co oznacza że zdobycie ich nie będzie łatwe. Same Kantony mają się na razie doskonale. Handel dobrze im się wiedzie a Zgromadzenie Powszechne (organ rządzący Kantonów) jest w chwili obecnej dobrze zorganizowany, złożony w dużej mierze z odpowiedzialnych jednostek. Największym problemem są wrogie relacje z Egzarchatem, który od dawna prowadzi zimną wojnę z Deneronem, organizując kaperskie ataki na okręty Kantonów.

Zwiadowcy dowiedzieli się że dawne szlaki handlowe prowadzące do Temnodaru zostały zajęte przez konglomerat orczych plemion. Ale orkowie nie mieli w zwyczaju łupienia karawan, za to definitywnie nie lubią gdy ktoś węszy po ich terytorium. Łowczy uważają, że głębsze wtargnięcie do dzikich może skończyć się dla nich źle i oczekują na ostateczne rozkazy w tej sprawie.

Niewiele dowiedziano się o Rogu, poza tym co już było oczywiste. Jest to starożytny artefakt z Aretium. Jedyna wzmianka jaką udało nam się odkryć to taka, że Róg został ukryty przez jednego z ostatnich Hegemonów, by nie wpadł w niepowołane ręce.

----
Czerwony - terytoria orków
Niebieski - zbadane terytoria

Tozgirczycy zaczynają się osiedlać na wskazanych terenach. Chwilowo nie notuje się zbyt wielu problemów, które miałyby dotykać osadników z naszego królestwa, ale na rezultaty kolonizacji trzeba będzie poczekać jakiś czas, zgodnie zresztą z dyrektywą królewską o zwolnieniach podatkowych. Prawdopodobnie rezultaty akcji zależeć też będą w dużej mierze od rozmów z Kantonami..

Wiadomo, że ambasador Sstort jest już w drodze powrotnej do Tozgiru. Jego misja prawdopodobnie zakończyła się sukcesem, ale więcej dowiemy się gdy już wróci.

---
Odejmij sobie pieniądze.

Kamienne rozwiązania

"To ziemia niczyja, planujemy to zmienić!", te słowa mieli mówić Tozgirscy pionierzy wyruszający do nowo-wynegocjowanych ziem. Nasze miasta i wsie będą mogły więc nieco odetchnąć, a i jakość życia powinna poprawić się w całym państwie. Skupmy się więc w międzyczasie na rozwoju terenów, które już posiadamy. Infrastruktura wydaje się być najrozsądniejszym wyborem. Stan naszych dróg właściwie nie zmienił się od czasów, kiedy nasi przodkowie postawili tutaj pierwsze osady, a straty, które z tego tytułu wynikają są ogromne. Jak nasi kupcy mają być bardziej konkurencyjni jeśli dostawy ich towarów są opóźnione ponieważ wozy ugrzęzły w błocie? To się musi zmienić i dlatego też do wszystkich bardziej zamożnych obywateli zostanie wysłany list z prośbą o wsparcie naszego przedsięwzięcia, bo w końcu sporo zyskają kiedy szlaki zostaną ukończone. Ponadto skarbce miejskie wyłożą pewną część kwoty na pokrycie budowy dróg i tradycyjnie zajmą się utrzymaniem ich dobrego stanu później. Kto sfinansuje projekt jest w zasadzie wiadomo, ale na czym on będzie dokładnie polegał? Król i rada chcą, aby trasy wyznaczone zostały w taki sposób, aby były jak najkrótsze. Jeśli natrafimy na górę, budowniczowie mają ją przekopać i stworzyć tunel, który umożliwi dalszą budowę, jeśli natrafimy na rzekę to zwyczajnie postawimy na niej most. Zastąpimy obecne polne drogi, zaawansowanymi kamiennymi ulicami, które przetrwają próbę czasu. Drogowskazy powinny dodatkowo ułatwić transport, a także powinny pozwolić na budowę szynków, punktów postojowych i innych budowli, które są nieodzownym elementem dróg co stanowczo powinno zwiększyć dochody z podatków. Ze skarbu państwa wyłożone zostanie dodatkowo 150 sztuk złota na wsparcie inwestycji.
Liga Denońska

Wcześniejsza inicjatywa powinna być zaczątkiem kolejnej, a dokładniej stworzeniem nowej organizacji handlowej, która zwać się będzie Ligą Denońską bo tak zwie się według drakonian półwysep na którym położony jest Tozgir. Organizacja zrzeszać będzie kupców, bankierów i każdego kto jest bezpośrednio związany z handlem. Celem przedsięwzięcia jest polepszenie komunikacji między przedstawicielami klas i ożywienie handlu, a także zwiększenie konkurencyjności naszych kupców. Jeśli na rynku pojawi się zapotrzebowanie na jakiś produkt, nasi kupcy będą mogli znacznie szybciej znaleźć jego wyrobników lub zwyczajnie zlecić produkcję tam gdzie to możliwe. We wszystkich miastach, które zgodzą się przystąpić do projektu zostaną wprowadzone ujednolicone i uproszczone procedury, prawa i podatki, tak aby żaden z kupców nie był zaskoczony po wpłynięciu do nowego portu nowymi "opłatami". Naturalnie miasta, które będą chciały skorzystać na obecności Ligii, ale nie podzielający do końca jej doktryn będą mogły ubiegać się o status faktorii, czyli portu gdzie Denońscy kupcy będą mogli tworzyć swoje kantory i przedsiębiorstwa, ale bez gwarancji praw procedur i tym podobnych. Naturalnie wraz z biegiem czasu organizacja będzie albo coraz to bardziej naciskała na włączenie miasta do ligi, albo zostanie ono zwyczajnie wchłonięte przez kupców.

Pojawia się tutaj kwestia przywództwa, ale i takie stanowisko zostanie przygotowane. Burmistrzowie miast członkowskich będą wybierali spośród siebie lidera, który będzie nazywany Starszym Gildii. Władcy miast i tak wybierani są spośród najzamożniejszych i najpopularniejszych patrycjuszy, a więc mamy pewność, że piastując tę funkcję będzie dbał nie tylko o interesy swoje, ale i całej organizacji. Naturalnie organizacja powinna się z czasem rozrosnąć również o inne kraje i celem przyspieszenia rozwoju, już teraz zostaną wysłani informatorzy do pozostałych krajów informujący o zawiązaniu nowej organizacji handlowej. Siedzibą organizacji stanie się Przystań Alrona, a obecnie właściwie wszystkie miasta nadmorskie i ważniejsze punkty handlu lądowego będą miały obowiązek włączenia się do powstających struktur, z korzyścią dla nich oczywiście.

Funkcja Starszego Gildii to nie tylko pozycja honorowa zapewniająca prestiż, ale również obowiązki. Przewodniczący Ligi musi bowiem przynajmniej raz do roku zwołać zjazd Tiziru w którymś z miast członkowskich. Celem tych spotkań jest omówienie spraw gildii czy też zaplanowanie działań na następne lata czyli na przykład mobilizacja kupców do inwestowania w danym regionie celem zwiększenia produkcji danego towaru. Czasem zdarzy się, że któreś z miast członkowskich lub faktorii złamie zasady Gildii i wprowadzi dodatkowe cło na jakiś towar albo zmusi kupców do uiszczania opłaty za cumowanie w porcie. W takich wypadkach, oprócz przywrócenia wcześniejszego stanu rzeczy dyskutować się będzie na zebraniu ligi czy zbojkotować dane miasto czy też ograniczyć się do grzywny, która zostanie wypłacona kupcom lub wprowadzić jakąś inną karę. Starszym Gildii zostaje się na okres sześciu lat po czym wybierany jest nowy Lider lub utrzymywany stary.

Dopełnienie wszystkich formalności będzie trochę kosztowało, ale 50 sztuk złota powinno załatwić sprawę.



Boskie przewodnictwo

Brak konkretnych informacji od zwiadowców jest raczej niepokojący. Sama sprawa wydaje się dość dziwna, karawany znikały właściwie od zawsze, bardzo ciekawe jest więc, że akurat ta sprawa została przedstawiona przed oblicze króla. Najbardziej prawdopodobne wydaje się to, że przedstawiciele purpurowej karawany chcą aby nasi kupcy płacili im za ochronę, albo to, iż gildia bankowa zwyczajnie miała na pieńku z kupcami wyruszającymi do Temnodaru. Tak czy siak sprawę trzeba dalej zbadać i tym zajmą się nasi agenci. Część z nich rozpyta się wśród znajomych ofiar w sprawie ich koneksji z jakimiś organizacjami i o to czy zachowywali się jakoś inaczej przed podróżą. Pozostali obecni w Kantonach powinni zweryfikować, czy rzeczywiście na liście dłużników znajdowali się właściciele zniszczonych karawan. Są to tropy raczej mało prawdopodobne, ale nie zaszkodzi spróbować. Kapłani również będą mogli wykazać się w tej sprawie. Nasz bóg często pomagał nam kiedy go o to prosiliśmy w naszych modlitwach i rytuałach, a ta sytuacja wymaga boskiej pomocy. Nasi duchowni mają więc wkrótce przygotować rytuał podczas którego powinni wywróżyć co stało się z zaginionymi karawanami i jakie kroki powinniśmy podjąć w najbliższym okresie.

Inwestycja w infrastrukturę definitywnie usprawniła pracę tragarzy i dostawy towarów. Znacznie prościej podróżuje się po dobrej, kamiennej drodze niż po grząskim błocie. Przy nowych drogach powstają już karczmy i zajazdy a interesy kwitną.

Motyw muzyczny

Środki ziemskie nie pomogły nam dowiedzieć się czegokolwiek. Jednak jeden z kapłanów Alrona otrzymał tajemniczą wizję, w której bliżej nieokreślone zielono-brązowe humanoidalne figury mordowały naszych krajan. Figury następnie oddały hołd najsilniejszej spośród nich, tej, która zainicjowała mordy, a zielonobrązowa fala rozlała się po krainie. Co to może oznaczać?

----
Odejmij pieniądze.
Dochód z handlu w Namorzu wzrasta o 70 sztuk złota.
Dodaj sobie nowy dochód: Sieć karczm i zajazdów (30 sztuk złota)

Wygląda na to że wschodnie, niezajęte przez nas tereny zaludnione są przez różne, niezależne od siebie (w większości) ludzkie osady. Są one jednak na tyle silne by stawić komuś kto wejdzie na ich teren zbrojny opór. Nasi inżynierzy meldują że konstrukcja takiej sieci średniej jakości kosztować nas będzie około 350 sztuk złota, a to i tak tylko na północnym wschodzie.

Lord Arthos wyruszył. Nie mamy pojęcia, ile czasu będzie tam pracować i czy jego operacja w ogóle się uda - będzie ostatecznie bardzo daleko od ojczyzny. Miejmy też nadzieję, że jego podróż nie przebiegnie bez żadnych komplikacji.

Okręt roboczo nazwaliśmy karawelą. Ochrzcił go tak jeden z naszych konstruktorów, od karawany (kara) i vela (morze, woda) z jednego z thylosiańskich dialektów. Uznał to za niezwykle zabawne, ale nazwa wpada w ucho. Rezultatów należy się spodziewać za sześć miesięcy, gdy uda nam się zwodować pierwszy prototyp.

Inwestycja w rozszerzenie portów opłaciła się. Szacuje się, że w ciągu minimum sześciu miesięcy zostaną uzyskane pierwsze zyski z działalności portu.



----
Odejmij pieniądze.
Dodaj sobie do technologii Karawela (6 miesięcy) w projektach
Zwiększ dochód z handlu namorskiego o 80 sztuk złota

Koloniści dalej ciągną do naszych nowych włości, ale teraz kiedy ustanowiliśmy tam administrację potrzebujemy informacji o stanie kolonii. Dokładny raport zostanie zapewne wkrótce stworzony, chociaż w międzyczasie przydałoby się również dowiedzieć jakie siły możemy obecnie wystawić. Z tej też prostej przyczyny urzędnicy będą mieli dodatkowe zadanie oszacowania możliwości werbunkowych naszych sił zbrojnych. Podzielność uwagi kosztuje, ale 50 sztuk złota powinno pokryć wszystkie Opłaty Administracyjne.

---
Odejmij pieniądze

Solidna przyszłość

Nasza ekspansja przebiega pomyślnie, ale zaczyna nam czegoś brakować, a dokładniej kamienia. Tozgir posiada spore zasoby tego surowca, niestety jego eksploatacja jest czasochłonna i nieefektywna. Nasza szybko rosnąca populacja potrzebuje ciągle nowych pól uprawnych, a to niestety wymaga karczowania lasów co ciągnie za sobą uszczuplenie zasobów budulca. Alron wymaga od nas solidnych konstrukcji, ale żeby je stworzyć potrzebujemy dobrych materiałów. Ostatnio naradzano się w tej sprawie w pałacu bez skutków co wprawiło Sonera w taką złość, że uderzeniem odłupał kawałek kamiennej ściany. Darona zaciekawił proszek, którym były "kamienne odłamki" i natychmiast pozbierał je do późniejszego sprawdzenia. Podczas wizyty u alchemika okazało się, że te kamienne pozostałości to w istocie cement, niezwykle silny i twardy materiał, który wykorzystywali pierwsi osadnicy, ale niestety sekret jego wytwarzania przepadł wraz z nimi. Piewca manufaktury skierował swoje kroki do jednej z wielkich świątynnych bibliotek, gdzie w "Księdze Wielkiego Budowniczego" znalazł odpowiedzi na swoje pytania. Z gliny, której pełno w Tozgirze i wapna z kości zwierzęcych można podczas prostego procesu stworzyć materiał, który pozwoli szybko i efektywnie pozwoli stawiać solidne konstrukcje. Zwołano więc nadzwyczajną naradę i postanowiono odpowiedzieć na palącą potrzebę naszego narodu.

Tezeria stanie się wkrótce miejscem wielkiej inwestycji. Powstaną tam bowiem pierwsze manufaktury produkujące cement. Wszechobecne źródła surowca pozwolą na zmaksymalizowanie produkcji, a nasze nowe drogi dodatkowo skrócą nie tylko czas budowy obiektów, ale także pozwolą na częstsze dostawy. Zadaniem Safira będzie znalezienie odpowiednich miejsc pod rozbudowę, podzielenie procesu na proste zadania i znalezienie inwestorów lub potencjalnych kupców na te obiekty. Jeśli nasza inwestycja się powiedzie to wkrótce w całym państwie będą powstawały solidne cementowe budowle. Obliczono, że 200 sztuk złota to odpowiednia kwota na to przedsięwzięcie taka suma zostanie też na nie przeznaczona.


Racja Stanu

Po przedwczesnej śmierci swojego ojca i objęciu urzędu, Soner musi skupić się nie tylko na sprawach państwowych, ale i przedłużeniu swojego rodu. Wszem i wobec ogłoszone zostały poszukiwania wybranki dla obecnego Króla, a ponieważ klasy w Tozgirze nie są ściśle hermetyczne, swoje kandydatki przedstawią prawdopodobnie przedstawiciele wszystkich klas, od bogatego chłopstwa i patrycjatu, aż po szlachtę. Przy okazji kapłani niech modlą się o dobry wybór dla naszego władcy. Wstawiennictwo najwyższego w tak ważnej sprawie jest wręcz konieczne.

Sprawa Zielonoskórych

Wcześniejsza wróżba kapłana nie była dla nas zbyt pomyślna, ale Alron zesłał nam ją na pewno nie bez powodu. Nasze państwo potrzebuje silnych sił zbrojnych, a grupa Pio...Inżynierów szturmowych powinna wystarczyć, aby odeprzeć ataki orków. Oddział zajmie więc pozycje na ziemiach Zikrak, gdzie zajmie dogodne pozycje obronne. Zwiadowcy mają cały czas monitorować sytuację na ziemiach na północ i wschód od hrabstwa. Lord Sztaba wybrał się na tamte ziemie już wcześniej i to on będzie kierował działaniami defensywnymi. Potrzebne są nam informacje o jakichkolwiek ruchach orków, a nasza pozycja jest o tyle korzystna, że najpierw będą musieli przejść, albo przez ziemie Kantonów, albo plemiona ludzkie na wschodzie, a nawet jeśli spróbują drogi morskiej to nasze statki handlowe zmierzające do Temnodaru dadzą nam o tym znać.

Cement, szczególnie pod kierownictwem największego tozgirskiego przedsiębiorcy okazał się być doskonałą inwestycją. Co ciekawe, manufaktury zaczęły przynosić pierwsze dochody zanim... zostały w ogóle zbudowane. Daron zebrał od inwestorów przedsięwzięcia więcej pieniędzy niż było potrzeba. Zostały oczywiście włożone w ulepszenie manufaktur. Cement będzie przyszłością tozgirskiego rzemiosła, a ludzie z optymizmem spoglądają w przyszłość.

Zgodnie z przewidzeniami na dwór tozgirski przyszła masa ofert, które trzeba przejrzeć. Dworowi zajmie to trochę czasu..

Wojska zostały rozmieszczone zgodnie z rozkazami. Orkowie jednak nie podejmują żadnych agresywnych działań.

---
Odejmij pieniądze, dodaj sobie nowy dochód: Manufaktury cementu (zysk: 400 sztuk złota), kandydatki do zamążpójścia przy następnych działaniach.

Spośród wszystkich kandydatur wyłoniono trzy następujące:


Alrana Leren - przedstawicielka jednego z najstarszych rodów arystokratycznych w Tozgirze i przy okazji najbogatszego. Małżeństwo z nią oznaczałoby zyskanie stałego, wysokiego dochodu z ziem Lerenów, a sama Alrana nie wydaje się mieć żadnych defektów, poza jednym. Mianowicie reputacji. Lerenowie wywodzą się od Lerena Bez Oczu - był to jeden z watażków drakoniańskich, który w naszych starożytnych czasach słynął z okrucieństwa i chytrości. Podczas jednej z bitew jego wrogowie wyłupali mu jego oczy (dzięki czemu zawdzięcza swój przydomek) ale on nie miał zamiaru się poddawać, uciekł i skrył się w drewnianym kasztelu, który w krótkim czasie zmienił w twierdzę nie do zdobycia. Leren i jego potomkowie są jednak powszechnie znienawidzeni z wyjątkiem swoich terytoriów i należy się spodziewać że popularność tozgirskiej korony znacznie spadłaby po mariażu z Alraną.

Fella z Oberlandu - córka szanowanego tozgirskiego kupca, jednego z ojców założycieli Ligi Denońskiej. Fella nie jest zwykłą kurą domową, ponieważ otrzymała staranne wykształcenie w dziedzinach prawa, finansów i historii. Mówi się, że połowę sukcesów ojciec zawdzięcza właśnie swojej córce. Otrzymany zostanie oczywiście też stosowny posag (300 sztuk złota) Problem z Fellą polega jednak na tym że jest chorowita i nie wiadomo czy jest w ogóle w stanie wydać na świat potomka. A jeśli jest - to czy on przeżyje?

Werana Seph - Sephowie są jednym z nowobogackich rodów szlacheckich. Ich założycielem był kmieć, na tyle bogaty że zdołał zapewnić sobie tytuł szlachecki a następnie nieustannie piął się w górę. Sephowie słyną z tego że są bardzo płodni, ich dzieci są zdrowe i silne i wykazują się wysoką inteligencją, dlatego też ich córki są bardzo pożądane przez inne rody szlacheckie, a baronowie wiele płacą za żonę z Sephów. I na tym polega też problem, że głowa rodu życzy sobie za taką dobrą partię aż 350 sztuk złota..

Niepewna Przyszłość

Na zamku panował ponury spokój, noc była zimna, a deszcz stukał lekko o szyby sali obrad, gdzie zebrało się kilku najważniejszych możnych Tozgiru. Zdawało się, że nawet pogoda dostosowała się do tematu narad. Być może sam Alron miał na to bezpośredni wpływ?

- Chciałem jedynie wspomóc rozwój naszego kontynentu - żalił się Soner - sprawić, że inne ludy będą na nas patrzeć z podziwem, a nie z pogardą i zawiścią. Mogłem przewidzieć, że nasi kupcy wykorzystają swoją pozycję do zwiększenia swojej pozycji. Skąd mogł...
- To wszystko prawda mój królu, ale mleko już się wylało i nie ma co nad nim płakać - przerwał Lord Sztaba - nasz kontynent stanie się wkrótce bardzo niespokojnym miejscem, a naszym celem powinno być utrzymanie pokoju jak najdłużej. Nasi szpiedzy donoszą, że egzarchat zbiera wielką armię i potężną flotę, aby zalać falą mordów i grabieży naszego sąsiada z północy. W Vilsarionie już toczy się wojna domowa, a raporty mówią o rychłym zwycięstwie Aelriny. Kto wie jakie będą pierwsze działania tego wojowniczego państwa po zjednoczeniu. Podobno państwo oświeconych buduje potężne fortyfikacje na swojej północnej granicy, aby zapobiec jakimkolwiek inwazjom. Nasze armie są zdyscyplinowane i gotowe, chciałbym więc zasugerować...
- Nie pozwolę na jakikolwiek przelew krwi - oburzył się monarcha - w moich snach ujrzałem dość cierpienia. Alron co noc zsyła mi wizje przyszłości i nie są to dobre wróżby. Ci wysłannicy cesarstwa, którzy niedawno się nam objawili to tylko początek kłopotów. Obietnicami będą chcieli zwieść nas i nasz lud. Poczekają, aż staniemy się leniwi i niezdolni do działań, a wtedy odbiorą nam naszą wiarę i kulturę. Nasz bóg przekazał mi jednak informację, że jeżeli będziemy rozsądni to być może uda się nam wyjść z tego obronną ręką. Temnodar, który w swojej chciwości i morderczym szale wygnał naszych kupców ze swoich ziem również zazna boskiego gniewu. Ten "Niedźwiedź", którego się tak bardzo boją zostanie obudzony wonią krwi, aby ponownie zasiać trwogę w mieszkańcach tego odległego państwa.

Uczestnicy obrad wpatrywali się w króla z przerażeniem, mówił jak obłąkany, ale w tych słowach było coś, co zdawało się przekonywać o prawdziwości tej wróżby. Obrady były kontynuowane dopiero po krótkiej chwili. Być może ciężar korony staje się przytłaczający, a Soner naprawdę potrzebuje kogoś, kto mu w tym pomoże? Na szczęście niedawno przybyły informacje o stosownych kandydatkach. Zaplanowano już spotkania monarchy z każdą z nich, aby dowiedzieć się która będzie najbardziej odpowiednia, a co ważniejsze, co dokładnie uzyskamy po mariażu z nimi. Alrana Leren wydaje się bardzo ciekawą kandydatką, ale musimy dbać o naszą reputację. Być może po bliższym poznaniu uda się znaleźć jakiś sposób na usunięcie tej zmazy na honorze?

Orkowie i Ludzie
Motyw muzyczny

Sprawa orków została poruszona na ostatnim posiedzeniu rady. Tozgirscy zwiadowcy cały czas patrolowali okolicę, ale brak było jakichkolwiek oznak wrogości ze strony zielonoskórych. Zbliża się zima, a to okres bardzo niesprzyjający działaniom wojennym. Jeśli więc chcieliby zaatakować nasze państwo, zrobiliby to już wcześniej. Najrozsądniejszym działaniem będzie wejście w dialog z ichnim wodzem i rozeznanie się w jego zamiarach. Każdy lubi podarki, a barbarzyńscy watażkowie w szczególności. Wydamy więc 30 sztuk złota na podarki dla orkowego wodza i jego świty, jeśli jakąś posiada. Przekaże je jeden z naszych dyplomatów, a konkretniej hrabia Alaryk, jeden z ludzkich osadników z północy, który przybędzie tam w obstawie kilku drakoniańskich tarczowników. Nie chcemy wyglądać na słabych i bezbronnych, ale też nie chcemy, aby orkowie rozpoznali naszą delegację jako akt wrogości. Celem dyplomaty będzie zbadanie zamiarów orków, ustanowienie relacji dyplomatycznych i być może stałego szlaku handlowego. Potrzebujemy jednak kogoś kto będzie znał orkowy język i zwyczaje, a to stanowi pewien problem. W pierwszej kolejności alaryk będzie musiał znaleźć jakiegoś tłumacza, ale któryś z naszych poddanych na pewno będzie znał przynajmniej orkowy język. W końcu przez ziemie orków prowadził wcześniej szlak do temnodaru.

Nasze północno-wschodnie rubieże zasiedlone są przez ludzkie plemiona, a ich mieszkańcy stanowią dla nas zagadkę. Wyślemy tam również naszą delegację pod przywództwem hrabiego Belisandra, który podobnie jak Alaryk pochodzi z północy. Nasze działania tutaj będą takie same jak w przypadku orków, z tą różnicą, że trzeba będzie odwiedzić każdą z osad z osobna. Nowi partnerzy byliby nieocenioną pomocą, a nasza Liga skorzystałaby niepomiernie na handlu lądowym.

Z okazji wypraw do obcych krajów. Konklawe postanowiło skontaktować się z Alronem w kolejnym rytuale i prosić o powodzenie tego przedsięwzięcia. Musimy unikać rozlewu krwi, jeśli nie jest to konieczne. I teraz jak zwykle wydamy na ten cel 30 sztuk złota.

Akademia Oświecenia i Nauki
Motyw muzyczny

Wykształcenie przyszłych pokoleń to rzecz najważniejsza, ale próżno szukać w Tozgirze wielkich ośrodków, które zajmowałyby się oświatą i poszerzaniem naszej wiedzy o świecie. Kupcy wracający z Nationis illuminati prawią o cudach jakie tam widzieli, a także o ośrodkach, które szerzyły wiedzę wśród prostej ludności, ale za cenę własnej religii. Alronizmu nigdy nie dałoby się zastąpić w ten sposób, ale to nie zmienia faktu, że powracający z tamtych stron obywatele mówią również o "mrocznej erze technologii". Idea akademii jest jednak bardzo ciekawa i winna szerzej zostać wprowadzona również na naszych ziemiach. Zgromadzimy tam wszelkie wydziały od architektury po nauki przyrodnicze, a także będziemy badać tam tajemnice świętych ksiąg Alronizmu. Potrzebny będzie ogromny obiekt, aby zgromadzić to wszystko w jednym miejscu. Dzięki naszym wcześniejszym inwestycjom mamy niezbędne środki na przedsięwzięcie tego rodzaju. Potrzebne będą również skryptoria i biblioteki, aby nasza wiedza nie została zatracona, a wręcz przeciwnie, dodatkowo poszerzona i rozpropagowana wśród ludności naszego kraju. Początkowo oczywiście tylko bardziej zamożni będą mogli wysyłać swoje pociechy na akademię, ale z biegiem czasu mamy nadzieję na rozwinięcie się szkół w większych miastach co da dostęp do oświecenia tym mniej zamożnym. Wpierw musimy jednak sfinansować budowlę i sprawdzić ile będzie kosztowało sprowadzenie uczonych.
Miecze i zioła
Motyw muzyczny

Tak jak dusze i umysły naszych obywateli zostaną wkrótce poruszone, tak musi również rozwinąć się ciało. Wielka arena w naszej stolicy sama zarabia na swoje utrzymanie, ale niewielu ma okazję regularnie oglądać pojedynki jakie się tam odbywają. Każdy z nich to oczywiście widowisko, ale czemu by nie wprowadzić podobnych rozwiązań w pozostałych miastach i miasteczkach? Każdy z naszych regionów odznacza się czymś specjalnym. Namorzanie preferują lekkie zbroje i szybkie ataki. Denończycy wolą balans pomiędzy pancerzem, a mobilinością. Z kolei Werlandczycy stawiają na ciężkie zbroje i brutalność. W każdym większym mieście wybudujemy więc arenę, a także kompleksy w których będzie można zwiększać swoją siłę fizyczną. Każde miasto będzie reprezentowała mała grupa gladiatorów, którzy zmagać się będą z drużynami z innych miast o mistrzostwo w danym regionie, a następnie będą reprezentowali swój region na wielkiej arenie w stolicy. Zwycięzca będzie zgarniał nagrodę pieniężną, a także sławę i chwałę dla swojego miasta. Będziemy starali się więc jeszcze bardziej rozpropagować sport w każdym z naszych miast i być może stworzymy nowe rodzaje jednostek wojskowych dzięki doświadczeniu naszych gladiatorów. Kupcy z pewnością będą chętnie sponsorowali swoje miejskie drużyny, reputacja jest przecież ważna w tym zawodzie

Szkolenie i opieka gladiatorów to jednak nie rzecz mała, ani błaha. Wysokie koszta z tym związane nie pozwolą im więc bezmyślnie ginąć na arenach. Rozwój aren powinien więc pociągnąć za sobą rozwój Tozgirskiej medycyny, jeszcze zanim zrobi to nasza nowa akademia. Potrzebna będzie przecież specjalna dieta, dbanie nad odpowiednim nastawieniem zawodników, a także odpowiednia opieka medyczna. Nikogo przecież nie stać na to, aby wojownik, który był szkolony przez kilka miesięcy, którego wyekwipowanie kosztowało majątek, zginął od zagubionej strzały, albo od prostego cięcia. Kompleksom szkoleniowym towarzyszyć będą więc również dodatkowo lazarety, gdzie będzie się leczyć nie tylko wojowników, ale również gdzie prosty obywatel uzyska informacje jak dbać o swoje zdrowie i co robić w przypadku choroby. Każdy z tych ośrodków będzie dodatkowo rozwijał więc wiedzę lekarską naszego narodu poprzez badania tam przeprowadzane. Medycy pobierać będą za to od obywateli symboliczne opłaty, ale dodatkowo będą finansowani ze skarbców miejskich. Powinno to znacznie zwiększyć odporność naszych obywateli na choroby i toksyny i zdecydowanie wyeliminować prawdopodobieństwo ataku toksynami, jakiego dopuściło się państwo "oświeconych".

To spora inwestycja, ale wyliczono, iż 250 sztuk złota to kwota niezbędna na prace budowlane i zatrudnienie pracowników.
Kapliczki

Konklawe na swoim ostatnim posiedzeniu zadecydowało się sprawdzić jak wygląda sytuacja na wsiach. Informacje o ciemnym całunie, które nie pozwalają na kontakt z Alronem są co najmniej niepokojące. Dodatkowo wieśniacy nie oddają czci naszemu bogu jak należy, w solidnej świątyni z dobrymi fundamentami. Fakt faktem na wsiach się nie przelewa, więc jest to dość zrozumiałe. Kapłani w swojej mądrości zadecydowali więc, że aby udobruchać nasze bóstwo i zwiększyć jego wpływ na świat, każda wioska otrzyma kamienną kapliczkę Alrona. Solidny pomnik powinien przynajmniej w małym stopniu zastąpić świątynię, a jest to również symbol tozgirskiego rzemiosła i cywilizacji. Koszta tutaj prawdopodobnie będą opiewały na kwotę 150 sztuk złota, ale pieniądze te powinny odegnać klątwy, które w naszą stronę rzucać będą siły zła.

O dziwo, orkowie przyjęli nas dosyć pokojowo w swoje progi. Wygląda na to że zostali zjednoczeni pod przywództwem niejakiego Tarshoga, który pod wpływem wizji i nieprzewidzianych, niezwykłych zdarzeń zyskał większą świadomość świata, niż inni jego pobratymcy. Swoją wizją zjednoczył orków (co prawda dosyć krwawo..) i chce ich wprowadzić na drogę cywilizacji.

Z tym jednak że nie zamierza się nikomu kłaniać i oddawać swojego ludu w niewolę.

Akademia to może być był świetny pomysł, tym bardziej że wymiana naukowa z Oświeconymi mocno ucierpiała. Będzie nas jednak sporo kosztować - bo dwieście sztuk złota.

Areny i medycyna działają. Nie jesteśmy w stanie (i prawdopodobnie nie będziemy) rozpracować toksyny stworzonej przez Oświeconych. To zwyczajnie dla nas zbyt skomplikowana sprawa, a to i tak jest lekko powiedziane. Mimo to, sama medycyna rozwinęła się całkiem dobrze. Areny z kolei przynoszą spory dochód - popyt na krwawe widowiska ostatnio... mocno wzrósł. Szczególnie po ostatnich krzywdach, których doznaliśmy od strony innych narodów.

Gubernator z kolonii wreszcie zaczął przysyłać nam daninę, gdyż sama kolonia zaczęła wreszcie przynosić pieniądze. A jak mówią kapłani, wkrótce mają nadejść bardzo złe lata. Nie tylko dla Tozgiru - lecz dla całego świata.


----
Wiadomo co masz zrobić. Dodaj sobie dwa dochody:
Areny: 200 sztuk złota co turę
Danina z kolonii: 100 sztuk złota co turę

Pieniądze na akademię zostały przekazane, a dodatkowo zrekrutowana zostaje kompania psów i lisów.
------------------
-200 na akademię
-750 na wojsko

Przewiduje się, że Akademia rozpocznie funkcjonowanie już na wiosnę następnego roku.

Ostatnie wydarzenia

Przed podjęciem dalszych działań, rada zdecydowała, że w pierwszej kolejności należy sprawdzić potencjał rekrutacyjny w kraju, pojawiły się nowe formacje wojskowe, a czasy są niepewne. Ponadto oczekuje się na raport od szkutników w sprawie postępu ich prac. Ważną sprawę jest również los naszych wypraw. Jak radzi sobie Lord Arthos? Co z pozostałymi wysłannikami? Czy wyprawa do plemion ludzkich na wschodzie udała się? Bez tych kluczowych informacji nie możemy podjąć kolejnych decyzji.

Plemiona ludzkie są rozdrobnione, ale potrafią ze sobą współpracować, gdyby ktoś najechał jedno z nich. Są zasadniczo na podobnym poziomie technologicznym co my. W chwili obecnej są dosyć mocno otwarte na handel.