Działania i Wydarzenia

...

Pierwsza połowa pierwszego roku po przelocie złotej komety:

Na polach skrytych w lasach Aellionu zaczynają mnożyć się szkodniki, które ograniczają zyski z uprawy - do tego dochodzi niekoniecznie korzystna sytuacja klimatyczna, co sprawia, że klęska głodu staje się realna. Aby temu zapobiec, doradcy proponują pozbycie się gryzoni (w szczególności myszy i królików) albo znalezienie alternatywnego źródła pożywienia. Zdaje się, że imigranci też nie pomagają sytuacji żywieniowej Puszczy Ostalfarskiej...

Między Generałem a Najwyższą kapłanką doszło do kolejne rozmowy, tym razem na temat problemów z jedzeniem który może niedługo dotknąć puszczę.

-Najwyższa Kapłanko, czas byśmy zajęli się gryzoniami które opanowały nasze uprawy, jeśli się tym dość szybko nie zajmiemy, możemy mieć duży problem.
Kapłanka pokiwała głową, gdy wraz z Generałem przechodzili przez las dzielący Esiriviel i Bereskhel.
-Wiem bardzo dobrze o tym, ale jak na razie nie wpadłam na pomysł co byśmy mogli zrobić w tej sprawie.
-Diana nie dawała żadnego znaku ma Pani?
Elirath pokręciła głową, zatrzymując się i patrząc poważnie na Akire.
-Chyba nie myślisz, że w każdym drobiazgu będę kontaktować się z naszą Panią?  Mamy sami załatwiać swoje sprawy, a nie błagać ją o pomoc przy każdej błahostce.
Pani Generał pokiwała głową.
-Przepraszam Kapłanko, nie chciałam obrazić ani Ciebie ani naszej Bogini, to było głupie z mej strony.
Najwyższa Kapłanka pokiwała głową i ponownie zaczęła znowu iść przed siebie.
-Musisz się jeszcze wiele nauczyć Akiro.
-Tak, wiem... Zaraz! Mam pomysł.
-Hm? Najwyższa Kapłanka popatrzyła z zainteresowaniem na Panią Generał.
-Przeznaczmy sto sztuk złota na wytresowanie kotów, sów i wilków. Dzięki temu pozbędziemy się gryzoni które napastują nasze uprawy. Wilki zostały by wysłany w pozbyciu się królików, a natomiast sowy jak i koty pomogą nam w wytępieniu myszy. Dzięki temu uratujemy nasze uprawy.
-Hmm.. To nie jest wcale taki głupi pomysł, jednak wytresowanie tych zwierząt zajmie trochę czasu, nie uważasz?
Generał Akira pokiwała głową i się uśmiechnęła.
-Dlatego przeznaczmy dwadzieścia pięć złotych monet na powiększenie handlu i import jedzenia z innych terenów na czas tresowania zwierząt, a kolejne dwadzieścia pięć złota przeznaczmy na zasadzenie nowych jabłoni niedaleko Aellion, moglibyśmy do tego użyć naszych nowych imigrantów.
Najwyższa Kapłanka pokiwała głową.
-Jestem z Ciebie dumna, te pomysły nie są wcale głupie. Wdrożymy to w życie jak najszybciej się da.

Decyzja o wytrenowaniu odpowiednich zwierząt do polowań na króliki, myszy i innych mniejszych gryzoni okazała się być efektywna. Po jakimś czasie przeznaczonym na szkolenie sów, wilków i kotów otrzymano profesjonalną myśliwską "kadrę", która nie dość, że uratowała pola i wcześnie zasiane rośliny zastanawiającego klimatu elfów przed zniszczeniem, to zapewniła jeszcze na krótki okres czasu, zanim zostaną całkowicie wybite, nowe źródło pożywienia mieszkańcom - króliki zaczęły często gościć na stołach Ostalfarczyków. Również i dzięki importowi pożywienia region przestał głodować.

Co do imigrantów, jako pierwsza nacja, która zapewniła im jakieś szczególne zajęcie i nawet sady na własność, Puszcza spotkała się z ich ogromnym entuzjazjem; prędko przystąpili do pracy, biorąc się za zapewnianie Ostalfarowi źródła pożywienia na następne lata.

ZYSK:
+15 sztuk złota z myślistwa w Aellionie,
+5 sztuk złota z sadów w Aellionie.