Działania i Wydarzenia

Zakon Nowego Porządku jest najprawdopodobniej najbardziej zaawansowany technologicznie w Stalowych Włościach i dysponuje najzdolniejszymi umysłami. Nie możemy jednak tego samego powiedzieć o surowcach. O ile dysponujemy praktycznie nieograniczonymi ilościami węgla i żelaza, to wkrótce zaczniemy być w kropce jeśli chodzi o tak ważne dla naszej gospodarki i armii surowce jak saletra i siarka. Do tego gwałtowny wzrost populacji sprawia, że nasze miasta stoją się coraz bardziej przeludnione. Jedynym rozwiązaniem jest więc zdobycie nowych ziem, na których będziemy mogli się osiedlić i zdobyć surowce niezbędne do dalszego funkcjonowania. Na szczęście trójka wielkich uczonych, wspieranych przez poszczególne stronnictwa, Ignatz Strompan, Robert Segwater i William Blackford przedstawili swoje rozwiązania problemu.

I. Misja Stalowego Człowieka

Ignatz Strompan jest w gruncie rzeczy jednym z migrantów, którzy przybyli z innych Stalowych Włości w poszukiwaniu pracy. Swoje życie spędził na okrętach i w Zakonie stał się znany i poważany przede wszystkim jako projektant nowych okrętów i uzbrojenia morskiego. Strompan zaprezentował Wielkiemu Mistrzowi i jego radzie prototyp pierwszego Stalowego Okrętu. Nie można było uwierzyć, żeby coś tak ciężkiego mogło utrzymywać się na wodzie - ale jednak! Strompan i jego inżynierowie zapewniają, że Zakon i Włości znajdują się w idealnym położeniu geograficznym by zapanować nad wodami Werinu i kolonizować odległe terytoria. Zapewni to przypływ nowych surowców i nowych umysłów. A dzięki nawiązaniu relacji handlowych z innymi nacjami łatwiej będzie nam nieść naszą doktrynę. Strompan jest szczególnie gorliwie wspierany przez Rektorów.

II. Śladami Gigantów

Robert Segwater znany jest Zakonowi jako sławny odkrywca, pochodzący ze sławnego rycerskiego rodu Segwaterów, a także konstruktor i inżynier wspaniałych machin wojennych. Segwater wrócił niedawno z Gór Sinych, gdzie był świadkiem niesamowitej mocy tamtejszych olbrzymów i tajemniczych technologii. Zafascynowany obejrzanymi zjawiskami przedstawił Wielkiemu Mistrzowi prototyp Kanoniera - pierwszego, niemalże pięciometrowego, mechanicznego wojownika. Wyposażony w dwa potężne działa jest w stanie siać spustoszenie na polu bitwy. Segwater i jego inżynierowie zapewniają, że dzięki maszynom które zaprojektują będziemy w stanie zjednoczyć Stalowe Włości, czy tego chcą, czy nie. A ziemie naszych sąsiadów bogate są w surowce, których nam brakuje. Segwater wspierany jest przez stronnictwo Architektów.

III. Gambit Blackforda




Nasze surowce, fundusze i ludzi możemy przekierować tylko na jeden z tych projektów. Możemy je też odrzucić i zrealizować coś innego. Warto zaznaczyć, że realizacja któregoś z projektu niechybnie będzie wiązała się ze wzrostem siły jednego ze stronnictw.

Dyskusje trwały wyjątkowo długo. Każda z zaprezentowanych opcji była nie tyle odpowiednim, co wymaganym krokiem ku przyszłości Zakonu. Jednak, aktualnie skarb państwa pozwalał na ufundowanie zaledwie jednej z nich.  Z tego to właśnie powodu, po tygodniach dyskusji i przemyśleń, Wysoki Marszałek przekazała wole rady - którą to było wsparcie dla Roberta Segwatera.

W tym momencie największym zagrożeniem dla przyszłości Zakonu były możliwe ega oraz ambicje innych władców Stalowych Włości. Technologia oraz wspólny cel - a zarazem morale narodu - były tym co wyrózniało Zakon od reszty tyranicznych magnatów i baronów. Potrzebny był zatem wyraźny symbol tych sił - w który to idealnie wpisywało się tak niesamowite osiągniecie inżynierii jakim był Kanonier. Będzie to też jasny znak dla pozostałych Stalowych Włości - albo wszyscy staniemy się potężną jednością, ale spotka ich przyszłość pod potężnymi stopami Kanonierów.

Oczywiście, w żadnym wypadku Rada wraz Wielkim Mistrzem nie zapomnieli o wstawiennictwie Ignatza Strompana oraz Sir Blackforda. Zakon jak najbardziej widzi wykorzystanie ich wynalazków w przyszłości i przeznacza każdemu po 100 sztuk złota na kontynuowanie swoich prac, a w najgorszym razie zwyczajnie nie zatracenie wcześniejszego wysiłku.

Tymczasem do władców ziem sąsiadujących z Zakonem wysłana została propozycja rozmów na temat przyszłości wszystkich Stalowych Włości oraz ich pozycji na międzynarodowej arenie.

Natomiast w przypadku północnych, dzikich prowincji zorganizowany został prosty zwiad - głównie składać się on miał z magistrów wraz z obstawą zarówno wojska, jak i odpowiednich traperów którzy pomogliby uczonym odnaleść się w terenie. Zakon interesują przedewszystkim znajdujące się tam zasoby, a dopiero potem ewentualna cywilizacja. Przeznaczono im 50 sztuk złota.

-----------

* 100 Sztuk złota dla Ignatza Strompana
* 100 Sztuk złota dla Sir Blackforda
* 50 Sztuk złota na zwiad.

Stało się - ze wszystkich trzech kandydatów, to Segwater otrzymał największe wsparcie Zakonu. Huty, manufaktury i kopalnie rozpoczęły wspieranie jego projektu, a sam naczelny konstruktor zapowiada, że w ciągu kilku miesięcy stworzy pierwszą drużynę działających Kanonierów. Decyzja Wielkiego Mistrza i jego Rady spowodowała wzrost poparcia Architektów, którzy wspierali projekt od samego początku. Architekci objęli też w nim kluczowe stanowiska i prawdopodobnie stanowić będą większość załogantów Kanonierów. Jeśli Zakon będzie dalej kroczyć tą ścieżką, należy się spodziewać tworzenia coraz bardziej śmiercionośnych maszyn wojny lądowej.

Ignatz Strompan i Blackford otrzymali fundusze. Jest to jednak zbyt mało, tym bardziej, że potrzebne surowce zostały przeznaczone do produkcji Kanonierów. Jesteśmy za to pewni, że ich pomysły nie zostaną zapomniane, ale wdrożenie ich do produkcji będzie kosztować fortunę i wymagać nowych surowców.

Z uwagi na reputację Zakonu, arystokraci zgodzili się na tego typu spotkanie, najlepiej na jakiegoś rodzaju neutralnej ziemi. Najczęściej w odpowiedzi pada Pryncypat. Spotkanie na neutralnej ziemi jest dla nas wymagane, jeśli chcemy, żeby najważniejsi możni się pojawili.

Okazuje się północne terytoria nie są takie niecywilizowane i niezamieszkane. Oba regiony zamieszkane są przez prostych vilsariońskich wieśniaków, kontynuujących dzieło swoich przodków. Są to terytoria niesamowicie biedne i nie wydaje się, żebyśmy znaleźli tu wiele surowców, poza kamieniem i marnej jakości glebą. Interesującym faktem jest to, że przejście na północ jest praktycznie niemożliwe - drogę zagradza potężny łańcuch górski. Aby przejść na północ trzeba przejść przez wschodnie prowincje. Jest to dla nas szok, ponieważ z naszych wiekowych atlasów wynika, że tego łańcucha nie powinno tam w ogóle być. Wieśniacy z kolei twierdzą, że wznieśli go bogowie by ich ochronić przed demonami z północy.

Wielki Mistrz był bardzo ponury tego dnia, gdy zmuszony był zdecydować swoim głosem na przewage jednego z trzech kierunków, które do wyboru posiadał Zakon. Za każdym razem gdy takie cudowne osiągnięcia były spowalniane, serce jemu podobnych osób łamało się. Jednak taka była jego pozycja, jego odpowiedzialność.

Oczywiście, wybór neutralnego gruntu jest wręcz standardowym krokiem, dlatego bez problemu wydano na to zgodę - wysłano wieści do Pryncypatu oraz odpowiedź dla arystokracji, a samo przedsięwzięcie dyplomatyczne zostało przekazane w ręce Wysokiej Marszałek.

Łańcuch Górski wyjątkowo zaskoczył grona Magistrów. Na początku mówiono o tym, że może zwiad zwyczajnie udał się w złym kierunku, lub za daleko. Jednak w momencie gdy wieść nabrała na sile, postanowiono skierować reszte pozostałych zasobów wraz z grupą zwiadowczo-odkrywczą, obierając badanie tego łancucha jako ich główny cel.

Pryncypat udostępni na spotkanie jedną ze swoich wysp. Datę spotkania ustalono na za trzy miesiące.

Badacze zabrali się do roboty. Jest to jednak dosyć spory obszar, a oni sami nie otrzymali zbyt wielkiej ilości ludzi i zasobów, więc może to zająć bardzo długo, jeśli nie trafi im się jakiś łut szczęścia.

Trzy miesiące do zaskakująco dużo czasu. Czasu, który miał zostać przeznaczony na wzmocnienie rosnącej potrzeby Zakonu Nowego Porządku na zasoby, potrzebne do napędzania militarnej maszyny. W momencie skierowania się ku pomysłowi Segwatera, Wysoki Magister dostrzegł w technologii o której oparci byli Kanonierzy nie tylko szersze zastosowanie wojskowe, ale jako wsparcie w innych dziedzinach ekonomii Zakonu. Na projekt technologi "Mechanizacji", przeznaczono kolejne 100 sztuk złota. Skomplikowana struktura mechanicznych mięśni, stworzonych z licznych trybików, osiek, pasów i innych połączeń która umożliwiała Kanonierom poruszanie się mogła posłużyć za wzmocnienie prac w kopalniach, poprzez stworzenie bardziej zaawansowanych pancerzy wspierających prace górników. Stworzone na podobieństwo Kanonierów maszyny byłyby w stanie ścinać całe połacie lasów, nie przejmując się ryzykiem zahaczenia przez upadającą gałąź. Być może po odzyskuaniu wiedzy na temat hermetyzacji pojemników, umożliwiłyby także badanie dna morskiego. Nie mówiąc już o pomocy dla weteranów i tych, którzy w inny sposób stali się kalekami, umożliwiając mechaniczne zastępstwo dla ich niesprawnych kończyn.

Głód ekonomiczny Zakonu nigdy najprawdopodobniej nie zostanie ugaszony. Wysoki Mistrz, czując zbliżający się konflikt na skalę dotąd niespotkaną w historii Zakonu, nakazł kopać głębiej, przetapiać więcej, szukać szerzej. Zaopatrzenie dla Kanonierów będzie wymagało z pewnością ogromnych nakładów węgla - czarnego złota Zakonu, które napędzało większość dzisiejszych wynalazków, utrzymując życiodajny żar wewnątrz ich wiekowych kotłów ciśnieniowych. Z tego właśnie powodu wraz z Wysokim Lordem Skarbinikiem uznali, że to ta gałąź przemysłu musi zostać wsparta, a na jej rozwój przeznaczono 150 Sztuk złota.

-------------
*100 Mechanizacja
* 150 Wydobycie Węgla w Nigra Aurum.

Wykorzystanie technologii Segwatera w górnictwie udało nam się dokopać do rejonów, do których wcześniej z pewnością byśmy nie dotarli. Zauważono, że pilotowanie Wydobywaczy (jak ochrzczono nowy sprzęt górników) jest jednak dosyć niebezpieczną i niezdrową zabawą, głównie przez to, że Wydobywacze pod ziemią nie mają takiej dobrej wentylacji jak Kanonierzy na powierzchni. Nie zastosowaliśmy schematu do produkcji ulepszonych drwali, głównie z tego powodu, że na naszych terytoriach tych lasów i tak już niewiele zostało.

Niestety - nie udało nam się odnaleźć więcej czarnego złota, a pozostałe złoża starczą nam jeszcze przez kilka lat. Wprowadzenie Wydobywaczy do ich wydobycia może jeszcze skrócić ten okres, ale o tym się przekonamy. Musimy znaleźć nowe źródła węgla, albo liczyć się z tym, że za jakiś czas nie będziemy mieli czym zasilać maszyn. Na osłodę - zamiast węgla udało nam się odnaleźć spore złoża miedzi, które mogą się przydać w bardziej precyzyjnych gałęziach przemysłu.

------
Zwiększ dochody o 40 z przemysłu hutniczego i wydobycia węgla
Dodaj dochód: Wstępne wydobycie miedzi w Nigra Aurum (50 sztuk złota) - przemysł ten póki co nie jest uznawany za kluczowy, ale taki może się stać.