Uczniowie Avaira

I. Opis nacji

Gdy z wyspy Latheny wycofały się siły Thylos po zniknięciu Lerena bez Oczu lokalni mieszkańcy zostali właściwie cofnięci w rozwoju do zbiorowości plemiennych. Nie pozostało się nic po Egzarchacie Latheny poza szczątkami systemu kastowego i religii. I na południowym krańcu tej wyspy parę wieków temu pojawił się tajemniczy lud, przewodzony przez niejakiego Avaira Arretańczyka - czarnoksiężnika o nieznanym pochodzeniu, ale za to o olbrzymiej wiedzy. Wylądował wraz z legionem swoich uczniów (złożonych z wielu różnych ras) i założył w miejscu lądowania tak zwane Czerwone Miasto - siedliszcze czarnej i krwawej magii. Pewien ciekawy kupiec z Arvitu obliczył, że w Czerwonym Mieście dziennie w ofierze składa się koło stu istot rozumnych i ponad tysiąc zwierząt różnych rozmiarów. A mowa tu tylko o ofiarach składanych przez władze miasta. Gdyby doliczyć ofiary składane przez osoby prywatne i Kabały te liczby można by znacznie wywindować w górę.

Skąd się biorą krwawe ofiary i bogactwa, które Arretańczyk i jego uczniowie składają w ofierze? Po części to ochotnicy z nawróconych plemion, po części z najazdów na inne rejony Werinu. Arretańczyk zarządza terenami stanowiącymi Czarne Miasto i okolice, natomiast jego najbliżsi uczniowie tworzą Kabały - łupieżcze bandy, które osiedlają się na danych terenach i stamtąd zapewniają stały dopływ niewolników i ofiar do stolicy. Krwawe ofiary znacznie wzmacniają magię jego adeptów i jego samego. A właśnie dzięki tej magii państwo czarowników stanowi na południu siłę, z którą należy się liczyć.

II. Wpływ na państwo gracza
- Władca gracza otrzymuje na start cechę mistrz magii lub grabieżca.
- Władca gracza jest przywódcą jednej z Kabał i adeptem pierwszego kręgu Arety. Więcej szczegółów po otrzymaniu nacji.
- Władca gracza musi się specjalizować w jednej z tych form magii: nekromancja, demonologia lub zaklinanie dusz. Pozwala mu to na przyzywanie jednostek danego typu w zamian za krwawe ofiary, najlepiej własnych poddanych.
- Władca gracza może prowadzić dyplomację na własną rękę z innymi nacjami, ale będzie to niemile postrzegane przez jego zwierzchników. Chyba, że zostanie przeprowadzone za ich zgodą.