Historia Cesarstwa Luny
Tivar :: Archiwum :: Archiwum :: Cesarstwo Luny :: Wiedza
Strona 1 z 1
Historia Cesarstwa Luny
HISTORIA CESARSTWA LUNY
PIERWSZE CYWILIZACJE
Początki państwowości na północy datuje się wieki przed powstaniem samej Solii. W tej zimnej krainie noc polarna budziła strach, ale i podziw; nic dziwnego, że pierwszym kultem religijnym była wiara w Księżyc. Miejscowa ludność - przede wszystkim gorącokrwiste plemiona, przez których waśnie ziemia często napajana była krwią. Pierwsze prawdziwe państwo na północy to Thanat Svartheimu, którego than, Logmar Ognistowłosy, zjednoczył walczące ze sobą klany i plemiona siłą lub słowem. Mimo unifikacji państwo Ognistowłosego było bardzo zdestabilizowane ciągnącymi się wewnętrznymi walkami i silną decentralizacją, która pociągała za sobą duże konsekwencje.
Mimo różnorodności i podzielności zdań ludność północy potrafiła zjednoczyć się przeciw zewnętrznemu agresorowi, przez co jakiekolwiek próby podbicia tych terytoriów kończyły się sromotną klęską wojsk atakującego, które gubiły się i umierały z wychłodzenia na bezlitosnych pustkowiach lub w gęstych lasach, które zamieszkiwały istoty starsze niż sam świat.
PODBÓJ PÓŁNOCY
W trakcie walk plemiennych północnych ludów, w centrum kontynentu ukształtowała się nowa cywilizacja, której nazwa zostanie zapamiętana na wieki przez ludy znanego świata; Solia. Wierzący w Słońce i boskość swojego cesarza Solianie prowadzili bardzo agresywną politykę zagraniczną, szukając przestrzeni życiowej dla swojego wciąż pomnażającego się społeczeństwa. Rządzący wówczas Tiberius I podbił większość terytoriów w centralnej części kontynentu; po tych zwycięstwach jego spojrzenie utkwiło na zimnej północy. Krainie bogatej w żelazo i miedź. Surowce te były potrzebne Tiberiusowi by rozbudować własną armię i przygotować na dalsze kampanie wojenne z resztą świata.
Potomkowie Logmara Ognistowłosego stawiali zaciekły opór, jednak błyskawiczne manewry wojsk soliańskich zmusiły ich do cofania się wgłąb swojego państwa. Nie obeszło się też bez strat po stronie agresora; tysiące zginęły w imieniu cesarza. Ostatecznie jednak północ została podbita, a ludy zamieszkujące te tereny przymusowo przyjęły wiarę w Słońce oraz imperialną administrację. Powołano urząd Namiestnika Północnych Rubieży, którym został wsławiony w boju generał Symmachius Sanguinus, rozpoczynając tyranię południowego cesarza na okres kilku wieków. Pomimo oficjalnego nawrócenia pogan, w zapomnianych lasach i głębokich jaskiniach dalej gromadzili się ludzie wierni swojej dawnej wierze. Solianie nigdy jednak nie mogli odnaleźć tych miejsc.
Z czasem próbowano coraz śmielej łączyć ideę Księżyca i Słońca, próbując propagować na prowincji dualizm, który uznany został za kompromis między dwiema wiarami. Zaniepokojone tą sprawą arcykapłaństwo soliańskie ogłosiło Sancta Iter (Święty Marsz), złożony z ludzi wszelakiego stanu, który przeszedł przez Północne Rubieże jak burza, mordując zarówno heretyków jak i niewinnych. To był koniec Luny.
HEREZJA KSIĘŻYCA
Lata mijały, a miejscowa ludność całkowicie poddała się asymilacji kulturowej - przymusowo bądź też nie. Powstał pradawny Zimny Szlak, który ciągnął się od wyspy, na której znajduje się dzisiejsze Aetium aż po stolicę Solii daleko na południu. Kwitło rzemiosło i handel, a okolica pokojowo się rozwijała. Krew północnych ludów przestała wrzeć w żyłach nowych obywateli imperium.. do czasu.
Namiestnikiem Północnych Rubieży obrany został młody, pobożny dowódca o imieniu Romulus Ignatius, który zaprzysiągł sobie wyplenić herezję z ziem, którymi zarządzał. Powołana została inkwizycja Słońca, zajmująca się wyłapywaniem ludzi podejrzewanych o czczenie Luny, a wolność religijna i osobista praktycznie przestała istnieć. Ludzie byli bezsilni wobec południowej tyranii, jednak wszystko miało się zmienić.
Po zaledwie dekadzie rządów Romulusa, imperium przeszło w stan stagnacji - patrycjuszowskie rody walczyły ze sobą o władzę, powstawały ruchy niepodległościowe na terenie całego kontynentu, a żołnierze z armii północnej masowo dezerterowali.
Dowódca garnizonu w północnej stolicy, Tiberium (przemianowanej później na Aetium), Aetius Lupus, był wielkim sympatykiem ludów niegdyś tutaj mieszkających. Chodzą legendy, że jego decyzję umotywowała szaleńcza miłość do przepięknej kobiety z wymierającego plemienia Logmara Ognistowłosego; jego wybranka najprawdopodobniej przekonała go do wypowiedzenia posłuszeństwa metropolii w centrum kontynentu. Pewnej nocy w Tiberium przeprowadzono pucz, w czasie którego bogobojny namiestnik Północnych Rubieży został zabity wraz z całą swoją gwardią. Ziemia spłynęła krwią, a skumani z Aetiusem dowódcy garnizonów w innych większych miastach północy poszli śladami buntownika.
Herezja Księżyca po zaledwie kilku miesiącach odniosła sukces - tyrania południowców została skończona, a na dziedzicznym tronie nowo powstałego cesarstwa Luny zasiadł sam Aetius Lupus, zaprowadzając ład w całym państwie.
CZASY OBECNE
Dzisiaj na tronie w Aetium zasiada spadkobierca Aetiusa, Maximus Lupus, który poprzysiągł zbudować własne mocarstwo na prochach Solii, symbolu podłego uzurpatora z południa. Ludność wierząca w Księżyc stoi murem za boskim cesarzem, a jego żołnierze są gotowi oddać życie za ojczyznę. Czy mu się powiedzie? Czas pokaże.
PIERWSZE CYWILIZACJE
Początki państwowości na północy datuje się wieki przed powstaniem samej Solii. W tej zimnej krainie noc polarna budziła strach, ale i podziw; nic dziwnego, że pierwszym kultem religijnym była wiara w Księżyc. Miejscowa ludność - przede wszystkim gorącokrwiste plemiona, przez których waśnie ziemia często napajana była krwią. Pierwsze prawdziwe państwo na północy to Thanat Svartheimu, którego than, Logmar Ognistowłosy, zjednoczył walczące ze sobą klany i plemiona siłą lub słowem. Mimo unifikacji państwo Ognistowłosego było bardzo zdestabilizowane ciągnącymi się wewnętrznymi walkami i silną decentralizacją, która pociągała za sobą duże konsekwencje.
Mimo różnorodności i podzielności zdań ludność północy potrafiła zjednoczyć się przeciw zewnętrznemu agresorowi, przez co jakiekolwiek próby podbicia tych terytoriów kończyły się sromotną klęską wojsk atakującego, które gubiły się i umierały z wychłodzenia na bezlitosnych pustkowiach lub w gęstych lasach, które zamieszkiwały istoty starsze niż sam świat.
PODBÓJ PÓŁNOCY
W trakcie walk plemiennych północnych ludów, w centrum kontynentu ukształtowała się nowa cywilizacja, której nazwa zostanie zapamiętana na wieki przez ludy znanego świata; Solia. Wierzący w Słońce i boskość swojego cesarza Solianie prowadzili bardzo agresywną politykę zagraniczną, szukając przestrzeni życiowej dla swojego wciąż pomnażającego się społeczeństwa. Rządzący wówczas Tiberius I podbił większość terytoriów w centralnej części kontynentu; po tych zwycięstwach jego spojrzenie utkwiło na zimnej północy. Krainie bogatej w żelazo i miedź. Surowce te były potrzebne Tiberiusowi by rozbudować własną armię i przygotować na dalsze kampanie wojenne z resztą świata.
Potomkowie Logmara Ognistowłosego stawiali zaciekły opór, jednak błyskawiczne manewry wojsk soliańskich zmusiły ich do cofania się wgłąb swojego państwa. Nie obeszło się też bez strat po stronie agresora; tysiące zginęły w imieniu cesarza. Ostatecznie jednak północ została podbita, a ludy zamieszkujące te tereny przymusowo przyjęły wiarę w Słońce oraz imperialną administrację. Powołano urząd Namiestnika Północnych Rubieży, którym został wsławiony w boju generał Symmachius Sanguinus, rozpoczynając tyranię południowego cesarza na okres kilku wieków. Pomimo oficjalnego nawrócenia pogan, w zapomnianych lasach i głębokich jaskiniach dalej gromadzili się ludzie wierni swojej dawnej wierze. Solianie nigdy jednak nie mogli odnaleźć tych miejsc.
Z czasem próbowano coraz śmielej łączyć ideę Księżyca i Słońca, próbując propagować na prowincji dualizm, który uznany został za kompromis między dwiema wiarami. Zaniepokojone tą sprawą arcykapłaństwo soliańskie ogłosiło Sancta Iter (Święty Marsz), złożony z ludzi wszelakiego stanu, który przeszedł przez Północne Rubieże jak burza, mordując zarówno heretyków jak i niewinnych. To był koniec Luny.
HEREZJA KSIĘŻYCA
Lata mijały, a miejscowa ludność całkowicie poddała się asymilacji kulturowej - przymusowo bądź też nie. Powstał pradawny Zimny Szlak, który ciągnął się od wyspy, na której znajduje się dzisiejsze Aetium aż po stolicę Solii daleko na południu. Kwitło rzemiosło i handel, a okolica pokojowo się rozwijała. Krew północnych ludów przestała wrzeć w żyłach nowych obywateli imperium.. do czasu.
Namiestnikiem Północnych Rubieży obrany został młody, pobożny dowódca o imieniu Romulus Ignatius, który zaprzysiągł sobie wyplenić herezję z ziem, którymi zarządzał. Powołana została inkwizycja Słońca, zajmująca się wyłapywaniem ludzi podejrzewanych o czczenie Luny, a wolność religijna i osobista praktycznie przestała istnieć. Ludzie byli bezsilni wobec południowej tyranii, jednak wszystko miało się zmienić.
Po zaledwie dekadzie rządów Romulusa, imperium przeszło w stan stagnacji - patrycjuszowskie rody walczyły ze sobą o władzę, powstawały ruchy niepodległościowe na terenie całego kontynentu, a żołnierze z armii północnej masowo dezerterowali.
Dowódca garnizonu w północnej stolicy, Tiberium (przemianowanej później na Aetium), Aetius Lupus, był wielkim sympatykiem ludów niegdyś tutaj mieszkających. Chodzą legendy, że jego decyzję umotywowała szaleńcza miłość do przepięknej kobiety z wymierającego plemienia Logmara Ognistowłosego; jego wybranka najprawdopodobniej przekonała go do wypowiedzenia posłuszeństwa metropolii w centrum kontynentu. Pewnej nocy w Tiberium przeprowadzono pucz, w czasie którego bogobojny namiestnik Północnych Rubieży został zabity wraz z całą swoją gwardią. Ziemia spłynęła krwią, a skumani z Aetiusem dowódcy garnizonów w innych większych miastach północy poszli śladami buntownika.
Herezja Księżyca po zaledwie kilku miesiącach odniosła sukces - tyrania południowców została skończona, a na dziedzicznym tronie nowo powstałego cesarstwa Luny zasiadł sam Aetius Lupus, zaprowadzając ład w całym państwie.
CZASY OBECNE
Dzisiaj na tronie w Aetium zasiada spadkobierca Aetiusa, Maximus Lupus, który poprzysiągł zbudować własne mocarstwo na prochach Solii, symbolu podłego uzurpatora z południa. Ludność wierząca w Księżyc stoi murem za boskim cesarzem, a jego żołnierze są gotowi oddać życie za ojczyznę. Czy mu się powiedzie? Czas pokaże.
Umrzyk- Liczba postów : 279
Join date : 06/05/2013
Age : 27
Tivar :: Archiwum :: Archiwum :: Cesarstwo Luny :: Wiedza
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|